Baturrica Tarragona


Kolejny eksperyment z udziałem taniego wina z taniej sieci handlowej. Tym razem Baturrica Tarragona Reserva 2004.

Etykieta wina prosta, ale dość ładna, kształt butelki odbiega od pospolitego, zachęca do zakupu. Wg. etykiety jest to kupaż Tempranillo, Granacha i Cabernet-Sauvignon.

W smaku wyczuwalne owoce, na pewno smak wiśni (czyżby przewaga Granacha), również pestki (taniny?), być może dlatego wino na końcu jest nieco gorzkawe. Wytrawne, dość cierpkie.

Wg. mnie wino to nie należy do najprzyjemniejszych w piciu, chętnie jednak spróbowałbym Baturrica Tarragona Reserva 2002, które podobno jest o niebo lepsze.

Komentarze

  1. Miałem okazję spróbować tego wina całkiem niedawno i muszę powiedzieć, że wino po otwarciu musi chwilę postać i się natlenić. Po dekantacji jego smak zmienia się diametralnie. Nie jestem znawcą, ale wino zrobiło na mnie jak najlepsze wrażenie. Znacznie łagodniejsze w formie niż tuż po otwarciu z mocnym owocowym akcentem (wiśnia, porzeczka i jakby suszona śliwka). Biorąc pod uwagę niską cenę uznaję to wino jako jak najbardziej odpowiednie wieczornego spotkania z przyjaciółmi.

    Swoją drogą zastanawiam się, na ile na odbiór wina ma mimo wszystko jego cena? Czy wiedząc, że wino jest tanie przestajemy je szanować? Czy nie mamy większej wyrozumiałości wobec trunków droższych - choć niekoniecznie z innej, wyższej półki?

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem wysoka cena wina nie jest gwarancją jakości. Dosyć często tak jest, ale jak mawiała moja pani profesor z politechniki, daleko niezawsze :) Znacznie więcej przyjemności daje mi wypicie niedrogiego wina, które mi smakuje, niż wina droższego, które nie potrafi oczarować kubków smakowych. To wcale nie jest rzadkość. No, ale cóż, jak chce się poznać różne wina trzeba kupować też te droższe. Mówi się, że wina francuskie są zbyt drogie jak na swoją jakość. Na http://mariuszboguszewski.blogspot.com opublikowałem krótką notkę na temat win z Bordeaux, przedział cenowy 50-60 zł za butelkę. Później otworzyłem Chianti Riserve za podobną cenę i zmiażdżyło ono bezlitośnie francuską konkurencję. No ale istnieje niemała rzesza amatorów wina twierdzących, że wina włoskie są najlepsze. Mam zamiar to sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A propos dekantacji, zamówiłem w swoim sklepie wypasioną karafkę, w której można doskonale natlenić wino, mam wrażenie że wiele z nich pokaże wówczas swą lepszą twarz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie kupiłem winko to do obiadu, rozczarowało mnie ponieważ za tą cenę w Lidlu (12 zł) wydawało się że będzie jakaś tania lipa , a tu niespodzianka. Super wino jak za tą cenę. NIe ma co narzekać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dobre wino właśnie dzisiaj zakupiłem ale musi się dotlenić trochę udało mi sie trafić kiedyś w biedronce na dobrą reserve reedle creek z australijskie i w biedronce za 9 zł i było rewelacja ale to była jednorazowa dostawa niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie piję baturrica tarragona 2006 reserve - szczerze mówiąc nie zachwyca ;) Nie żeby było złe ale np. takie pinotage z RPA bije na głowę :) Generalnie to super bawić się winkami - zawsze sobie o nich czytam jak piję ;) taki śmieszny snobizm za 15 zł :)))))))

    Pozdrawiam Piotr Morawski

    FB : 'Piotruś Morwa'

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak, pinotage z RPA jest mocnym punktem oferty mojego Lidla. Ale jeszcze lepszy jest kupaż cabernet-shiraz, też z RPA. Mój faworyt :)
    Więcej o winach na http://mariuszboguszewski.blogspot.com
    Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie będziemy peklować karkówkę w tym winie!! Nasze spostrzeżenia są nijakie...Ladnie wygląda butelka i wino rownież wydaje się niczego sobie.;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty